środa, 1 stycznia 2014

Podsumowanie Świąteczne - Czyli o tym jak św.Mikołaj upadł na głowę

 Witajcie! Chciałabym podsumować święta.
# Zacznę od tego, że na wadze nie przybyło! To jakiś cud, biorąc pod uwagę że absolutnie nie ograniczałam się i jadłam WSZYSTKO na co miałam ochotę, a nawet więcej... Co ja zrobię, że same pyszności leżały na stole! Po prostu nie myślałam o konsekwencjach i od tygodnia się nie ważyłam :P
# Co najciekawsze, w tym roku tak się sprężyłyśmy z Mamą, że nie było żadnych opóźnień! Zdążyłyśmy ze wszystkim na czas, a zwykle już wszyscy się z nas nabijają, że przychodzimy ostatnie i spóźnione :)
# Całe święta spałam do godziny 12 i nadal nie mogę sobie z tym poradzić! Budzik zostaje wyłączony, nie wiem jakim cudem.
# Niestety nie było biało :(
# Minęły tak szybko, że się zdziwiłam. 27 Grudnia organizowałam swoje 20 urodziny, dzień przed jeszcze nie docierało do mnie że to już, ale na szczęście daałam radę ;)
# Ostatnie i najważniejsze : Mikołaj przeżył ciężki upadek na głowę z któregoś piętra choinki.   Okej, to nic że mam zawsze jeden prezent łączony, ale bez przesady. Takich łupów jeszcze nie było, Mikołaj rozbił bank :D No i chyba odwiedza mój blog... no bo skąd mógł wiedzieć...

  • Depilator Braun Silk epil 5 - już wypróbowany - trafiony :P
  • Tablet Goclever Terra 70 L - właśnie się na nim produkuje.
  • Statyw do Nikona - Familijne zdjęcie z Mikołajem zrobione :)
  • Martini Asti - Będzie wypróbowne już jutro.
  • Max Factor, Masterpiece Max - Ukochany tusz, lepszego nie ma.
  • L'oreal, True Match Foundation - Kolor Vanilla N2
  • Clinique, Dramatically different moisturizing lotion +
  • bransoletka
  • kosmetyczka - Wszystko się w niej mieści! Nawet lokówka i lakier do włosów.
Jestem naprawdę zadowolona, nie spodziewałam się tylu dobroci. Teraz zabieram się za 'testowanie' i zapewniam, że tych produktów recenzje jeszcze się pojawią. 

Miały być zdjęcia z Sylwestra, ja w roli Czerwonego Kapturka, ale szampana było za dużo i zgubiłam kartę pamięci. Cały dzień chorowałam i jeżeli tak się rok zaczął... to ja się boję co dalej ;)

1 komentarz:

  1. Ja też wstawałam późno i teraz ciężko mi jest się przestawić, na szczęśnie nie przybrałam na wadze, chociaż świąteczne okoliczności temu sprzyjały. :)

    OdpowiedzUsuń