W mojej drogerii DNC natknęłam się wczoraj na limitowaną edycję z Essence Me & My Ice Cream. Chyba trochę spóźniona ale jest ;) Spodobała mi się bardzo szata graficzna i skusiłam się na dwa produkty. Są to rozświetlające kuleczki do twarzy i ciała w kolorze 01 i-cy u, oraz balsam do ust w kolorze 02 icylicious. Tak naprawdę spodobały mi się także lakiery, ale akurat koloru lawendowego już nie było, a pozostałe mam podobne. Ciekawe były naklejki na paznokcie, ale zwykle takie produkty są bublami więc nie będę ryzykować. Kuleczki mają delikatny, ładny zapaszek i gąbeczkę w zestawie, która jednak nie nadaje się do niczego.
Nie wiem czy coś zobaczycie na tym zdjęciu, bo kuleczki dają naprawdę delikatny efekt, a na ręku rozmazałam każdą z nich ( każdy kolor) :
Opis producenta : Świetliste kulki lodów… delikatnie mieniące się w pastelowych odcieniach idealnie komponują się z tematyką tej trend edycji. Nadają twarzy i dekoltowi subtelnego blasku a dodatkowo wyrównują drobne niedoskonałości skóry oraz zaczerwienienia dzięki wielu różnym odcieniom.
Opis producenta : dostępne w 3 różnych kombinacjach kolorystycznych: lawendowo-waniliowej, morelowo-karmelowej oraz różowo-miętowej. kolory stapiają się ze sobą po nałożeniu na usta tworząc niesamowity efekt cukierkowych ust. pielęgnują usta z masłem shea i olejkami jojoba oraz posiadają wyśmienity zapach. dostępny w kolorach: 01 ice, ice baby, 02 icylicious i 03 ben & cherries.
Widzę lekki efekt, oprócz tego że usta się błyszczą, balsam ten daje na ustach nieco perłowy efekt jednak też baardzo delikatny. Więc ogółem są to kosmetyki tak jakby dla gimnazjalistki, albo kobiety której zależy na efekcie no-makeup. Nie wiem czy było warto wydawać pieniądze na te produkty.
Bye!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz