niedziela, 30 czerwca 2013

Moje włosy w czerwcu 2013

 Hej, wakacje są, nie ma czasu pisać, ale dziś postanowiłam znaleźć chwilę i coś naskrobać. Opowiem o mojej pielęgnacji w tym miesiącu i o stanie moich włosów.
Kiedyś może wstawię też "moją włosową historię", pewnego razu gdy zainstalowałam Picasę na starym PC i załadowały mi się wszystkie moje zdjęcia z 6 lat to się przeraziłam :) Moja włosowa historia na pewno bezie bogata w zdjęcia, szczególnie te związane ze zmianą koloru ;) Obecnie mam swój naturalny kolor włosów. Na początku czerwca zaopatrzyłam się w kilka silikonowych odzywek, teraz postanowiłam że postaram się je zużyć jak najszybciej się da i wrócić do bardziej naturalnej pielęgnacji. Teraz skupię się też na zakupie masek a nie odżywek, których mam już naprawdę sporo.

Obecnie posiadam
ODŻYWKI :
- Aussie, 3 Minute Miracle Reconstructor, Deep Conditioner for Damaged Hair (Intensywniej odżywiająca 3 - minutowa maseczka do włosów)
- Dove, Damage Therapy, Heat Defense Conditioner (Odżywka do włosów narażonych na wysoką temperaturę)
- Fitomed, Odżywka ekstraziołowa `Zioła i biotyna` do włosów tłustych i ze skłonnością do łupieżu
- Garnier Fructis, Oil Repair 3, Odżywka wzmacniająca do włosów suchych i zniszczonych

- Garnier, Odżywka do włosów zniszczonych `Awokado i masło karité`
- Joanna, Argan Oil, Maseczka do włosów
- NaturVital, Hair Loss Mask (Maseczka do włosów osłabionych i skłonnych do wypadania)
- Kallos Latte, Hair mask with Milk Protein (Maska do włosów z proteinami mlecznymi)
- Timotei with Jericho Rose, Odżywka do włosów blond `Złociste refleksy`

SZAMPONY:
- Bingo, Art Line, Szampon z odżywką `Zielona herbata`
- Dove, Repair Therapy, Intense Repair Shampoo (Szampon do włosów zniszczonych)
- Joanna, Argan Oil, Szampon do włosów
- L`Oreal, Elseve Arginine Resist x3, Szampon wzmacniający do włosów osłabionych i z tendencją do wypadania
- Rossmann, Alterra, Glanz Shampoo Aprikose & Weizen (Szampon do włosów matowych i zniszczonych `Morela i pszenica`)
- Rossmann, Isana Hair Professional, Oil Care Shampoo (Szampon do włosów suchych i łamliwych)

INNE:
- Anna, Nafta kosmetyczna z biopierwiastkami
- Farmona, Jantar, Odżywka do włosów i skóry głowy
- Farouk, CHI, Silk Infusion (Odżywka bez spłukiwania)
- Inter Fragrances, Seboradin, Lotion regenerujący z żeń-szeniem do włosów zniszczonych
- Schwarzkopf, Gliss Kur Total Repair, Ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów suchych i zniszczonych

 W tym miesiącu dostałam dużo pochwał odnośnie moich włosów, zrobiło mi się bardzo miło. Jest to głównie zasługa nieposiadania prostownicy, a także zmiany pielęgnacji w lutym 2012 roku, po trafieniu na blogi Anwen i Blond Hair Care, dalej to już poleciało. Chociaż nigdy nie wpadłam w manię, wręcz cały mój zapał zmalał (jak zwykle ;]), ale pomyślałam że skoro mam teraz więcej czasu to można troszkę bardziej zadbać o moje hery. Na szczęście wyrobiłam już w miarę dobre nawyki i nie szkodzę już moim włosom tak jak kiedyś. Moje włosy są przetłuszczające się u nasady, cienkie i niewiele ich. Olejowanie im nie służy, wzmaga wypadanie. Generalnie myję je codziennie, coraz częściej udaje mi się co 2 dni (zależy od szamponu).

Pielęgnacja w tym tygodniu wyglądała tak :

25-06-2013
Mycie: Joanna, Z apteczki babuni, szampon jajeczny
Odżywka: Garnier, A&K + kilka kropel hydrolizowanej keratyny
Wcierka: Seboradin, Lotion z żeń-szeniem
Odżywka b/s: Gliss Kur Total Repair, Ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów suchych i zniszczonych

Po takiej pielęgnacji moje włosy wyglądały bardzo dobrze calutkie 3 dni!

27-06-2013
Wcierka: Farmona, Jantar

28-06-2013
Mycie: Bingo, Zielona herbata
Odżywka: Garnier, Oleo Repair
Wcierka: Seboradin, Lotion z żeń-szeniem
Odżywka b/s: Gliss Kur Total Repair, Ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów suchych i zniszczonych

29-06-2013
Mycie: Joanna, Z apteczki babuni, szampon jajeczny
Maska: NaturVital, Hair Loss Mask + mocznik
Wcierka: Seboradin, Lotion z żeń-szeniem
Odżywka b/s: Gliss Kur Total Repair, Ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów suchych i zniszczonych

Na zdjęciach włosy są jeszcze lekko wilgotne, nie chciałam ich suszyć suszarką a same mogą schnąć pół dnia. No i przepraszam za jakość zdjęć, ale akurat aparat padł i musiałam posłużyć się komórką ;)







piątek, 21 czerwca 2013

Wakacjunie, dzisiejsze pazury, inspiracje na upalny dzień.

Hejka! No to mam upragnione wakacje. Z okazji ze mam więcej czasu zaczęłam ćwiczyć a6w, ale ciekawe jak to będzie z moim słomianym zapałem ;) Dziś dzień 2 i w mięśniach na brzuchu już czuję. Nie ćwiczę po to aby schudnąć, ważę 48,5 kg przy 158 wzrostu, ale głównie po to żeby ujędrnić brzusio no i może skorzystają inne części ciała. Praktycznie codziennie jestem też nad jeziorem i trochę pływam więc ogólnie nie jest źle. 
 Temperatura dziś daje się we znaki! Jeszcze wczoraj i przedwczoraj było całkiem przyjemnie, chociaż na słonku ładnie smażyło, to dziś jest nie do wytrzymania. U mnie : 35 stopni w cieniu! Czekam na burzę, która odświeży powietrze. Lubię burzę, gdy nie jestem gdzieś sama :) Na dodatek dziś czekało mnie sprzątanie i ćwiczenia, a na poddaszu mam 'saunę'. Po obiadku składającym się z rybki, brązowego ryżu i rzodkiewki ze szczypiorkiem (OMNOMNOMNOM) był czas na drzemkę, no i oto jestem. 

Moje dzisiejsze pazurki - Essence, Nude Glam - 04 Iced Latte
Zdjęcia słabej jakości bo z komórki (lenistwo :P)

 A teraz parę inspiracji, które umilą wam dzionek:


Na ochłodę...
 
A wieczorkiem *.*
 A wakacje 2013 z wymarzonym brzuszkiem :))






piątek, 14 czerwca 2013

Nowości w kosmetyczce

 Heja! Ten tydzień to jakaś masakra, 3 egzaminy, żeby w jakikolwiek sposób pospać musiałam wczoraj narwać melisy w ogródku i zaparzyć. Melisa cytrynowa pachnie cudownie <3 Dzięki niej budziłam się w nocy tylko 3 razy, a nie tak jak zazwyczaj z 15. Ze stresu po prostu nie mogę spać. Trzeba sobie odbić te stresy na jakimś małym shoppingu w weekend :) Akurat chyba zaczynają się letnie wyprzedaże, więc będziee małe polowanie. Na małe odbicie stresu już i tak wybrałam się na małe zakupki do drogerii i sklepu zielarskiego. Do kosmetyczki wpadły nowe 3 cienie z KOBO (111-BUBBLEGUM PINK, 126-GOLDEN OLIVE, 203- RASPBERRY PINK). 111- do rozjaśniania kącika, 126- ma pięknie mieniące się na złoto drobinki, 203- a to piękna metaliczna malinka :) A wygląda to mniej więcej tak, choć kolory lekko przekłamane (ach te aparaty...)
Bez flesza
 Z fleszem 
Na rąsi
Wpadł tez lakier z Catrice, ale chyba go oddam, łąsiłam się na czerwień, ale krwistą. A ten kolor wpada w oranż i poleci do mamy ;)
W sklepiku zielarskim zaopatrzyłam się w 
* HNA, Indyjska naturalna henna bezbarwna firmy Fitocosmetik, Rosja
* Farmona, Jantar
I tutaj mam pytanie do Was. Czy Jantar z nową recepturą sprawuje się tak samo dobrze jak poprzednik? Bo kupiłam właśnie jakąś nową wersję i zastanawiam się czy podziała tak jak działał wcześniej.

*Fitomed, Odżywka normalizująca, ekstraziołowa, zioła i biotyna, do wlosów tłustych i skłonnych do łupieżu


 Zobaczymy jak tam się będą specyfiki sprawowały, przez sesję zwiększyło mi się wypadanie włosów :( Mam jeszcze zamiar wzmocnić się od środka, ogólnie jem całkiem zdrowo więc z dietą nie będę wymyślać, ale od środka zastanawiałam się nad Merz Special. Dużo ludzi je chwali. 
 Od poniedziałku zaczynam wakacje, więc będę pisała trochę częściej :) Do zobaczenia!




wtorek, 11 czerwca 2013

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Na początek. Coś o sobie + recenzja: wody termalne

 Witam Was wszystkich ;) Może na wstępie coś o sobie, niewiele, bo nikogo to nie zainteresuje, ale coś tam niech będzie. Jestem Paulina i mam 20 lat, od bardzo wczesnych lat interesuje się modą, urodą i fotografią. Od dłuuugiego czasu oglądam sporo blogów, tych o włosomaniactwie, o kosmetykach ogólnie, także modowych. Postanowiłam, że i ja może coś tu stworzę, nawet sama dla siebie. Po prostu lubię cieszyć oczy ładnymi rzeczami :) A może pojawi się też mała recenzja, Wizaż to mój niezbędnik przy decydowaniu się na każdy jeden kosmetyczny produkt ;)


Pierwsza była Vichy...

Vichy, Eau Thermale (Woda termalna)


 Woda termalna z Vichy była moją pierwszą wodą termalną, dostałam ją w zestawie dlatego była to miniaturka 50 ml. Szkoda że tak mało, bo się zakochałam ;) Taka mała pojemność wystarczyła mi na 2 miesiące(!) codziennego stosowania. Używałam ją zawsze po umyciu twarzy, przed nałożeniem kremu nawilżającego. Pomogła mi w pozbyciu się uczucia ściągniętej skóry, bardzo fajnie ją zmiękcza i wręcz nawilża. Jednak krem i tak był potrzebny. Bardzo przyjemnie mi się jej używało i właśnie zastanawiam się nad jej ponownym zakupem, jednak chyba najpierw wypróbuje wodę termalną z La Roche Posay. 




Avene, Eau Thermale (Woda termalna w spray`u)


 To był już świadomy zakup, byłam bardzo ciekawa jak działają inne wody termalne, a ta miała jedne z lepszych opinii na Wizażu, nawet lepsze niż Vichy. No i chyba wiązałam z tym zbyt duże nadzieje, bo lekko się rozczarowałam. Liczyłam na to że będzie choć ciut lepsza od Vichy, ale dla mojej skóry, mieszanej, z niespodziankami była wręcz słabsza. Zamówiłam z Allegro wodę o pojemności 150 ml, i co? Wystarczyła mi na 2 miesiące używania. Nie wiem jak to możliwe że 3x większa pojemność a zużycie takie samo. A stosowałam ją tak samo, 2 razy dziennie, po umyciu twarzy rozpylałam jedną, niewielką chmurką. Ale nie jest źle, 2 miesiące to też bardzo dobry wynik.





  Reasumując:
  •  działanie na skórę podobne, lecz jak dla mnie Vichy ma większego plusa / Vichy + , Avene +
  •  wydajność - nie wiem jak to się stało, może wypowiem się kiedy zużyje pełnowymiarową wodę Vichy, jak na razie Vichy +, Avene - 
  • cena - Vichy +, Avene +
  • opakowanie - Oba ładne, Vichy kolorowe, bardzo dziewczęca aplikacja, podoba mi się design, Avene też mi się podoba, klasyczne, firmowe opakowanie. Oba na +.
 Teraz mam chrapkę na wodę termalną z La Roche Posay i pewnie lada dzień dostanie się w moje łapska, zwłaszcza patrząc na pogodę, przyda się schładzacz, orzeźwiacz ;)

Na do widzenia kilka obrazków z truskaweczkami,które są teraz wszędzie i już każdy może się nimi zajadać, trzymajcie się cieplutko i miłego ślinienia się! ;)