czwartek, 20 listopada 2014

Sen zimowy czas zacząć!


 Za oknem pierwszy śnieg, a ja już mam ochotę spędzić resztę zimy pod ciepłą kołderką z gorącą herbatką w kubku. Jutro, jak wstanę pewnie będzie już biało. Mam nadzieję, że zima będzie tak delikatna jak w zeszłym roku, a to dlatego, że kupiłam kurteczkę w Zarze i nie jest zbyt gruba (choć puchowa). Chciałabym ponosić ją jak najdłużej, na razie spisuje się bardzo dobrze.











W przetrwaniu zimy pomogą mi ciepłe sweterki, grube kominy i skarpety :) Na zdjęciu 3 z nich. Wszystkie z H&M'u, wściekły róż jest bardzo gruby i dość długi, zakochałam się w nim i jest obecnie ulubieńcem; kremowy ze splotem to już zeszłoroczny zakup, ma trochę wełny w składzie i gryzie :) Pudrowy róż to mój pierwszy kaszmirowy sweter, jest bardzo prosty, ale za to uroczy. No i był na promocji, inaczej bym się nie skusiła.

 Kapciuszki tez z H&M, słodkie! :D


 Parę dni temu natknęłam się w Galerii na sklep z kosmetykami rosyjskimi i nie tylko. Moją radość ciężko opisać, najchętniej wzięłabym wszystko, ale musiałam zdecydować się na najbardziej potrzebne ( a przynajmniej tak sobie wmawiam) produkty :) Mój wybór padł na wodę różaną firmy Dabur (miłość od pierwszego użycia), piankę do mycia twarzy Organic Therapy firmy Pervoe Reshenie (czeka na swoją kolej) i maskę do włosów drożdżową na pobudzenie wzrostu, Przepisy Babci Agafii też Pervoe Reshenie. Produkty ogólnie dobrze oceniane na Wizażu i dość znane. Mam nadzieję że będą mi dobrze służyły :)


poniedziałek, 17 listopada 2014

Zaglądam na minutkę.

 Hoho, dawno tutaj nie zaglądałam. Za dużo się działo. A teraz zaczęła się nauka, więc nagle nabiera się ochoty na robienie wszystkiego innego. Po solidnym sprzątaniu przypomniałam sobie o moim kawałku w sieci :) Nie będzie żadnych recenzji, czyste inspiracje.
























  Wymarzona chatka na spędzenie Sylwestra... Jednak na razie zapowiada się impreza z Polsatem :)

Sprawiłam sobie kolejne zapachy z Yankee Candle (do tej pory mogłam się zadowolić jedynie Snowflake Cookie, ale już sie rozpłynęła). Czekają na półce na swoją kolej, ale już nie mogę się doczekać, żeby je odpalić.