
W przetrwaniu zimy pomogą mi ciepłe sweterki, grube kominy i skarpety :) Na zdjęciu 3 z nich. Wszystkie z H&M'u, wściekły róż jest bardzo gruby i dość długi, zakochałam się w nim i jest obecnie ulubieńcem; kremowy ze splotem to już zeszłoroczny zakup, ma trochę wełny w składzie i gryzie :) Pudrowy róż to mój pierwszy kaszmirowy sweter, jest bardzo prosty, ale za to uroczy. No i był na promocji, inaczej bym się nie skusiła.
Kapciuszki tez z H&M, słodkie! :D
Parę dni temu natknęłam się w Galerii na sklep z kosmetykami rosyjskimi i nie tylko. Moją radość ciężko opisać, najchętniej wzięłabym wszystko, ale musiałam zdecydować się na najbardziej potrzebne ( a przynajmniej tak sobie wmawiam) produkty :) Mój wybór padł na wodę różaną firmy Dabur (miłość od pierwszego użycia), piankę do mycia twarzy Organic Therapy firmy Pervoe Reshenie (czeka na swoją kolej) i maskę do włosów drożdżową na pobudzenie wzrostu, Przepisy Babci Agafii też Pervoe Reshenie. Produkty ogólnie dobrze oceniane na Wizażu i dość znane. Mam nadzieję że będą mi dobrze służyły :)